Il Volo udzielili wywiadu dla Venue Magazine, podczas ich promocyjnego tygodnia w USA.
Venue Magazine jest dwumiesięcznikiem,
rozpowszechnionym w Miami, Nowym Jorku, Puerto Rico i na Dominikanie,
specjalizującym się w artykułach dotyczących rozrywki, mody, stylu życia i
kuchni.
Dziennikarz:
Nagraliście cztery albumy - jaka jest różnica pomiędzy tymi czterema a Grande
Amore?
Gianluca:
W
tym albumie… widzisz, od początku
wiele rzeczy się zmieniło. Nasze głosy się zmieniły i my dorośliśmy
psychicznie, bo gdy zaczynaliśmy, ja miałem 15 lat. To sprawiło, że nasze głosy
są bardziej dojrzałe, są różne. I także produkcja, aranżacje piosenek są nieco
bardziej pop rockowe, ale z klasycznymi głosami. I mamy tez swój repertuar.
Dziennikarz:
Nie
miałem okazji posłuchać albumu, ale po tytule wnioskuję, że opowiada o miłości…
Piero:
Tak,
oczywiście. Opowiada o miłości, uniwersalnej miłości. I rozmawiając o piosence
Grande Amore, to jej słowa są po hiszpańsku, tak jak wszystkie teksty na
albumie przeznaczonym dla Ameryki Łacińskiej, ale zdecydowaliśmy się umieścić
tytuł włoski, bo chcemy, żeby wszyscy wiedzieli, że Wielka Miłość (Grand Amor)
znaczy Grande Amore. Znaczy Great Love. I każdy musi śpiewać Grande Amore.
Gianluca:
Po
włosku.
Dziennikarz:
W
społeczeństwie lub w czasie, w którym muzyka latynoska taka jak ,,reggaeton”
przejmuje listy przebojów, jak wam się udaje utrzymać na muzycznej arenie?
Gianluca:
Bo
chyba jesteśmy czymś wyjątkowym, co nie każdy potrafi. Ponieważ możesz słuchać
reggeaton’u wszędzie… Ale nadal jest rynek dla tej muzyki, to jest coś
wyjątkowego, co nie każdy potrafi tworzyć. Albo lepiej ujmując, artyści tacy
jak Il Divo i Josh Groban tworzą to… ale oni są dorośli, a my mamy po 20 lat,
jesteśmy młodzi. I dlatego nie jest to klasyka, jest to mieszanka popu i
klasycznej muzyki.
Piero:
Z
klasycznymi głosami…
Dziennikarz:
Rozmawiając
o was, osobiście, jaki rodzaj muzyki lubicie słuchać w wolnym czasie?
Ignazio:
Ja
osobiście lubię Stevie Wondera i Briana McKnighta, czasem słucham Pablo
Alborana, którego bardzo lubię.
Gianluca: Justin Timberlake, Bruno Mars, Enrique Iglesias, Nicky
Jam…
Piero:
Sam
Smith… i Bruno Mars… Ale ja kocham operę. Myślę, że twoją ulubioną muzyką jest
ta, którą śpiewasz pod prysznicem. Pod prysznicem ja śpiewam operę. Moja muzyka
to opera.
Dziennikarz:
W
jakim języku słuchacie najczęściej waszych własnych piosenek?
Ignazio:
W
języku hiszpańskim.
Gianluca:
Ty
wiesz dlaczego… Wszystkie piosenki, które śpiewamy na naszym albumie, są
włoskimi melodiami, ale tłumaczonymi na hiszpański. Więc jest tutaj mieszanka
hiszpańskiego języka i włoskiej muzyki. To idealne połączenie. Brzmi ono bardzo
romantycznie.
Dziennikarz:
To
prawda.
Dziennikarz:
Jaki
typ dziewczyn podoba wam się
najbardziej? Latynoski, Europejki…?
Ignazio:
Latynoski
są piękne.
Piero:
Latynoski…
Ignazio:
Ale
także Europejki…
Gianluca:
Włoszki…
Ignazio:
Są
różne rodzaje kobiet
Dziennikarz:
Jaka
piosenka przychodzi wam teraz na myśl?
Ignazio:
(śpiewa)
Piero:
Każda
piosenka? (śpiewa Grande Amore po
hiszpańsku)
Gianluca:
Więc…
Zaśpiewamy mały kawałek Grande Amore (śpiewają)
Dziennikarz:
Dziękuję
bardzo za poświęcony mi czas. Miło was poznać…
Gianluca:
To
przyjemność.
Piero: Spotkamy się jeszcze. Powrócimy do
Ameryki Łacińskiej w kwietniu i w maju (2016 rok) w trasie złożonej z 20
koncertów i wkrótce będzie można sprawdzić daty koncertów na naszej stronie: www.ilvolomusic.com
Gianluca:
I
także 8 października będziemy na Latin Music Awards
Piero:
LAMA
Ignazio:
My
nie mówimy LAMA… To jest tak napisane (LatinAMAs)
Piero:
Mówi
się LAMA, LAMA…
Nagranie możecie obejrzeć tu :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz