Na początku chcę zaznaczyć, że jest to dość dziwny tekst. Trochę nie zgadza się z wcześniejszym obrazem chłopaków. Ale cóż! Przeczytajcie sami.
GuysLikeU spędza dokładnie 11 minut i 13 sekund z wspaniałym
włoskim pop-operowym
trio Il Volo!
Jest sobota, kilka godzin po tym, jak
GuysLikeU spędziło noc z włoskimi śpiewającymi sensacjami Il Volo w prestiżowym
London Palladium.
I nawet teraz, wciąż możemy usłyszeć niezwykłe dźwięki ich
bardzo mocnych wokali w naszych usatysfakcjonowanych uszach. Trzech facetów, którzy są najbardziej znani ze swojego
majestatycznego występu na ubiegłorocznej Eurowizji, zaprezentowali okazały
show w London Palladium, gdzie przy pełnej publiczności zaśpiewali swoje
utwory, w tym hit z Eurowizji, "Grande amore". Wspierani przez małą
orkiestrę i zespół w widowiskowym świetle, Piero, Gianluca oraz Ignazio
zawstydzają Il Divo i Collabro swoimi niesamowitymi głosami, flirtując z
publicznością i grasując na scenie jak 3 pewni siebie Joey Tribbiani.
Przed samym występem, GuysLikeU
spotkało się z chłopakami - barytonem Gianlucą Ginoble oraz tenorami Piero
Barone i Ignazio Boschetto - żeby dowiedzieć się o nich więcej.
- Więc,
chłopaki, koncertujecie na całym świecie - jak to się stało, że my,
Brytyjczycy, musieliśmy tak długo na was czekać?
GIANLUCA: Zaczęliśmy 7 lat
temu i byliśmy bardzo zajęci podróżami dookoła świata. Nasza pierwsza trasa
koncertowa rozpoczęła się w USA w 2011 roku, gdzie nakręciliśmy kilka ważnych
programów w HBO, ABC i Fox. Potem wróciliśmy do domu, gdzie wygraliśmy jeden z
najważniejszych włoskich programów - Festiwal w San Remo, i potem także
wzięliśmy udział w Eurowizji. Ale teraz jesteśmy w Wielkiej Brytanii i bardzo
się z tego powodu cieszymy, bo zawsze nam się tu podobało. Właściwie, byliśmy
tu 5 lat temu i pojawiliśmy się w programie 'Jonathan Ross Show'.
- O tak,
wyglądaliście wtedy zupełnie inaczej. Wasz występ na Eurowizji był
spektakularny.
GIANLUCA: Dziękujemy. To, co robimy, to nie tylko włoska muzyka
pop, to JEST włoska muzyka, a włoska muzyka jest bardzo potężna/mocna na
świecie. To dlatego Eurowizja była dla nas ogromną okazją do zaprezentowania
milionom osób naszej muzyki.
PIERO: Eurowizja była wspaniałym doświadczeniem i
nawet jeśli zakończyliśmy ją na trzecim miejscu, następnego dnia dowiedzieliśmy
się, że w głosowaniu widzów byliśmy pierwsi, co było po prostu niesamowite, bo
to znaczyło, że ludzie, którzy na nas głosowali bardzo chętnie przyszliby także
na nasz koncert. - Jesteście razem od 7 lat, dowiedzmy się o was czegoś
więcej... który z was jest "najbardziej szefem"?
GIANLUCA: Och, wszyscy jesteśmy, cała nasza trójka. Jesteśmy jak drużyna.
Ignazio jest bramkarzem, Piero jest pomocnikiem, a ja jestem napastnikiem.
IGNAZIO: Nie, ja jestem w ataku, Gianluca w obronie...
PIERO: A ja jestem
trenerem.
GIANLUCA: Nie, naszym trenerem jest Michele Torpedine, czyli ten,
który odkrył Andreę Bocelliego.
- Który jest największą zrzędą/w złym
humorze?
PIERO: Och, to na pewno
Ignazio. - Och, naprawdę? Dlaczego?
GIANLUCA: Bo lubi poduszkę.
IGNAZIO: Gdybym
wiedział, co "crumpy" (literówka w wymowie, bo ten, kto przeprowadzał
wywiad pytał o "grumpy") znaczy...
- Ekhm, "grumpy"...
IGNAZIO: "Grumpy"... kiedy wstaję rano, myślę sobie, że jeszcze pięć
minut. A potem mija pół godziny, a ja wciąż jestem w łóżku, bo naprawdę kocham
ciepło. PIERO: Leżenie w łóżku.
GIANLUCA: Dzieli miłość ze swoją poduszką.
-
Mamy nadzieję, że nie za dużo miłości. Idąc w tę stronę, kto jest najbardziej
romantyczny?
IGNAZIO: Ja i Gianluca jesteśmy najbardziej romantyczni, tak
myślę. A Piero? Ekhm... nie jest tak romantyczny, bo nie ma żadnych związków.
-
To znaczy, że wasza dwójka jest ze sobą związana?
GIANLUCA: Nieee.
- Który z
was jest najbardziej popularny wśród dziewczyn?
GIANLUCA: Nasza trójka, Il
Volo.
IGNAZIO: Nie, nie, ja. Pamiętajcie o Madrycie.
GIANLUCA: Powodem, dla
którego Ignazio im się podoba jest to, że jest wysoki, a oni lubią facetów z
brodą.
- Fani wysyłają wam dziwne wiadomości?
IGNAZIO: O tak, pewnie i czasami
na nie odpowiadam, jeśli wiadomość nie jest zbyt dziwna.
GIANLUCA: Jest wiele
szalonych/dziwnych ludzi.
IGNAZIO: Naprawdę dostajemy różne dziwne wiadomości.
- Na przykład?
GIANLUCA: Och, nie możemy powiedzieć.
IGNAZIO: Nie możemy, ale
powiedzmy, że niektóre z nich są dziwne.
- W takim razie, będziemy musieli
sobie sami wyobrazić. Który z was najbardziej lubi być nago?
PIERO: Ja.
IGNAZIO: Tak, w swoim pokoju.
GIANLUCA: Ale nie przed nami.
- Nie ma się czego
wstydzić - piłkarze chodzą nago między
sobą.
PIERO: To jest to, co robię.
- W takim razie, musisz być bardzo dumny z
tego, co masz.
PIERO: O tak, jestem z siebie bardzo dumny. Lustro jest także ze
mnie dumne. Haha.
- Kto najczęściej zapomina imiona dziewczyn? (wszyscy
wskazują na Piero)
PIERO: Och, nie mówmy o tym... haha. Wiele razy powiedziałem
"Hej Francesca!", a ona odpowiadała "Nie, jestem Cara!", a
potem ja mówiłem "Ach, hej Cara!", potem było "Nie, jestem
Maria!". Wiele razy tak się działo. Nie jestem dobry w zapamiętywaniu
imion, nie zapamiętam twojego imienia, a dopiero się spotkaliśmy.
- Urocze! Kto
najprawdopodobniej dostałby największego kaca?
GIANLUCA: Nie pijemy.
PIERO:
Śpiewamy 5 razy w tygodniu, więc musimy dbać o nasze głosy. Ale kiedy jedziemy
na wakacje, wiemy jak się dobrze bawić.
- Jesteście wszyscy bardzo przystojni,
ale gdy byliście młodsi, podobało się wam to, jak wyglądaliście?
WSZYSCY: Nie,
w ogóle.
IGNAZIO: Gdy miałem 14 lat, ważyłem 120 kg. Ale dorosłem, zacząłem
lepiej się odżywiać, urosłem.
PIERO: Też byłem gruby.
IGNAZIO: Nie byłeś gruby.
PIERO: Byłem gruby, ale teraz chodzę na siłownię i dbam o siebie.
GIANLUCA:
Szczerze, nie zmieniłem się za bardzo, po prostu dorosłem. Kiedy byłem młodszy
nie miałem brody i loczków.
- Jacy byliście w szkole?
GIANLUCA: Sprawiałem
kłopoty. Jak były jakieś seksowne nauczycielki, to ja byłem tym, który, no, jak
to się mówi...
- Flirtowałeś?
GIANLUCA: Tak, flirtowałem z nimi.
- Jeny, ile
miałeś wtedy lat? 14?
GIANLUCA: 10.
- Dobry Boże!
GIANLUCA: Byłem wtedy
okropny.
- Mamy nadzieję, że żadna nauczycielka na to nie odpowiadała.
GIANLUCA: Nie, ale teraz do mnie wracają, haha.
PIERO: Dobrze się bawiłem w
szkole. Hm, co macie w klasie?
- Tablicę.
PIERO: O tak, a co to jest to białe?
- Kreda.
PIERO: Tak, a teraz, czym to wycieracie?
- Gąbką.
PIERO: Tak,
wycierałem gąbkę na krześle nauczyciela, a potem nauczyciele na to siadali. To
było złe!
- Jesteś tym złym. Wszyscy jesteście "bad boy'ami" i nam
się to podoba. Mówicie, że jesteście zbyt zajęci na miłość, ale macie wiele
fanek?
IGNAZIO: Mamy grupkę fanów w Ameryce, która nazywa się 'The Groupies'.
GIANLUCA: Mamy fanki w każdym wieku. - Czy wam, ekhm, podoba się towarzystwo
fanek?
IGNAZIO: To zależy. Piero nie może wąchać zbyt dużo perfum.
PIERO: Kiedy
ludzie mają szansę spotkać Il Volo, zaczynają używać zbyt dużej ilości perfum.
To jak na komary. A to za dużo, bo musimy występować, a czujemy te perfumy i
potem się krztusimy. Haha.
- Na koniec, opiszcie swoją idealną kobietę.
IGNAZIO: Kręcone blond włosy z nie za ciemnymi oczami - balerina.
GIANLUCA:
Dziewczyna, która nie maluję się za mocno. Nie lubię dziewczyn, które mają za
dużo makijażu. Podobają mi się naturalne.
PIERO: Kiedy idę spać, chcę zobaczyć
tę samą dziewczynę, gdy się obudzę,
Hahahahahah i jak tu ich nie kochać. Ale Piero i "The mirror is proud of me too" rozwaliło wszystko.
OdpowiedzUsuńByli i są wspaniali! Zmieniają się , dorastają ,szlifują swoje piękne głosy. I jak ich nie kochać i nie podziwiać?!
OdpowiedzUsuńUtalentowani, piękni, WSPANIALI! 💗💗💗
OdpowiedzUsuń